Sceptycznie podchodzę do tytułów, które pierwszy raz słyszę. Widziałem w sieci reklamy tej gry, jednak okładka nie wywoła u mnie pozytywnych wrażeń typu: „Weź, kup to!” i dlatego tytuł odpuściłem. W tym roku będąc we wrześniu na Ukrainie byliśmy w sklepie z grami. Czy wiecie, że na Ukrainie można kupić legalnie pirata? Serio, kupujesz grę, a nawet paczkę przyzwoitych tytułów za grosze (15 – 25zł). Miejsca temu przypadkowi poświęcę w innej relacji, bo fakt ten w Polsce w obecnych czasach trudno sobie wyobrazić. Chodzimy sobie po tym sklepie śmiejąc się, że za 25zł można kupić wszystkie części Battlefielda. Moją uwagę przykuła gra, w którą grał młody chłopak w sklepie. Zapytałem sgo: „Izwinitję, kakaja eto kampjuciernyja igra?” – Sleping Dogs odparł młodzieniec.
Dziś będę narzekał na UE i ZUS. Zasrana Unia znowu myśli nad tym, jak ułatwić, bądź utrudnić komuś życie. Zgodnie z ich najnowszą uchwałą, zapadła klamka w sprawie odsprzedaży gier komputerowych w systemach dystrybucji cyfrowej. Jaka była moja pierwsza reakcja na tę uchwałę? Banda idiotów pomyślałem.
Mała zagadka na początek. Co to jest: okrągłe, na dole aparat, u góry dżojstik, z którego bije przepiękny blask? Dla podpowiedzi dodam, że trochę powyżej środka znajduje się napis „pawelet” drukowanymi, dużymi literami . Zgadliście już? Jeśli tak, to świetnie. Jeśli nie, to nie będę was trzymał w niepewności. To moje skromne logo.
Szał ciał, nocne imprezy, Jack Daniels w szyję, szpan na scenie, kop w krocze, urwany film i kac o poranku. Nie, to nie moje wrażenia po ostatniej imprezie. Taki obraz powitał mnie w intrze do Dead Island. Gra polskiego Techlandu, o której słyszałem tylko same wzmianki, potrafiła przykuć moją uwagę na tak długo, aby pozwolić sobie napisać o niej cosik więcej.
Premiery najlepszych gier komputerowych planowane są najczęściej w okresie zimowym, przedświątecznym. Wiedźmin 2: Zabójcy Królów miał swoją premierę 16 maja 2011r. Niedługo studenci zaczną sesję, rolnicy zaczną obsiewać pola, gimnazjaliści i licealiści zaczynają poprawiać oceny, co prawda niektórzy maturzyści mają egzamin dojrzałości za sobą i to oni będą mieć trochę czasu, aby podejść do tego tytułu beztrosko, bo wcześniejsi z wymienionych, mają ręce pełne roboty i teraz ciężko o czas na granie.
© 2011 by GPIUTMD