6 maj, Na sąsiedniej wsi zatrzymuje mnie ziomuś i próbuje mi opchnąć 10 euro za zbyt wygórowaną cenę. Wracam się do domu, aby sprawdzić kurs tej waluty w Internecie. Jak się jednak okazuje, kurs euro był wtedy bardzo wysoki i ogólnie nawet w telewizji trąbili, że niespodziewanie z 3zł euro wzrosło do 4zł. Wracam więc do ziomka, aby się potargować, jednak przedtem zabieram aparat do kieszeni...
Zarobiłem na tym interesie 12 zł. Wystarczyło tylko rowerem przejechać się rekreacyjnie do miasta. Wracając zobaczyłem pustostan, który teraz opisuję. Jest to zrujnowany Punkt Skupu Mleka. W naszej okolicy wiele było takich punktów skupu mleka. Pamiętam, że gdy weszliśmy do EU, to ludzie zaczęli płakać, że nie będą mieli gdzie sprzedać mleka, bo zamykają skupy mleka i będzie ono odbierane od dużych gospodarzy, którzy mają własny zbiornik. Wiele osób porzucało wtedy gospodarki i oddało w dzierżawę ziemię dużym farmerom. Moi rodzice też byli zmuszeni sprzedać wszystkie krowy i od tamtej pory zaniechali hodowli wszelkiego bydła i trzody chlewnej. Czy od tamtej pory żyje się ludziom u nas na wsi lepiej? Trudno ocenić, młodsze osoby znalazły pracę w mieście, a starsi ludzie połatwili sobie renty lub emerytury strukturalne. Niektórzy wspominają czasy, kiedy dało się wyżyć z ziemi, ale inni mówią, że udało się pozbyć tego ciemiężyciela, jakim jest ziemia. Ech… pitolę. Muszę zrobić oddzielny artykuł na temat wszystkich skupów mleka.
*Miejsce tego punktu OSM jest przy samej drodze na końcu Czyszkówka, przy skręcie na Natalię. Nikt tego nie pilnuje i często się tam widzi, jak ktoś wieczorami sobie tam zajedzie samochodem ekipą na piwko. Jednym słowem syf, jaki pozostał po upadku takich skupów. Co gorsza tych niezagospodarowanych syfów jest więcej. Wszystkie wyglądają niezmiernie podobnie. Żółty budynek i rozkład pomieszczeń prawie ten sam. Brak pozostałości po elementach metalowych. Kupa szkła i śmieci.
© 2011 by GPIUTMD