Nadal w fazie wrzucania starych fotek, nadal w fazie opisywania relacji bez świeżych emocji. Jednak na świeżyznę, trzeba będzie poczekać do wiosny. Wrzucam właśnie galerię z Barda Śląskiego. Zdjęcia nie są rewelacyjne (lekkie szwankowanie aparatu, kiepskie kadry) i nie chciałem publikować tych fotek, nawet w mojej głowie była taka myśl, żeby zaznaczyć wszystkie zdjęcia przyciskiem Ctrl + A, a potem wcisnąć Shift +Del.
Zdjęcia są też jedyną pamiątką z rekolekcji w Bardzie Śląskim w końcu grudnia 2009. Nigdy w życiu może się tam już nie wybiorę, dlatego oszczędziłem zdjęcia...
Do wyjazdu na rekolekcje w Sudety, namówiła mnie znajoma siostra Hania. Nowe doświadczenie zdobyte po sesji w Bardzie, wryło się w moje serce bardzo głęboko. Podczas południowej przerwy, postanowiłem znaleźć tu jakiś pustostan i go zaliczyć. Udało się, blisko domu rekolekcyjnego sióstr Urszulanek, w miejscu gdzie zaczynał się szlak turystyczny, znajdował się opuszczony budynek, pełniący niegdyś funkcję schroniska. Na ścianie był jeszcze nawet na tabliczce numer i ulica. Wejście do budynku jest bardzo proste, zero przeszkód i niebezpieczeństw. Jednak po dłuższej eksploracji okazało się, że mógłbym się stać ofiarą nieszczęśliwego wypadku. Pomieszczenia służyły głównie do noclegu i wypoczynku. W pokojach pełno łóżek, materacy, foteli i kibelków. Na parterze znajdowała się również duża jadalnia i kuchnia, jednak całkowicie zdewastowana. Idę drewnianymi schodkami na piętro. Przechodzę przez futrynę do pokoju naprzeciw, a tam podłoga ugina się pode mną. Schodzę piętro niżej sprawdzić, co jest przyczyną i okazało się, że belka podtrzymująca sufit jest przepróchniała i pęknięta. Dobrze, że nie zagłębiałem się dalej w tym pokoju na górze. To też zdołało rozwiać zagadkę, dlaczego w tym pokoju jest najwięcej nienaruszonych mebli. W innych pokojach standard: czasem materac, czasem fotel. Pokoje różniły się tylko kolorem ścian. Jeden pokój na piętrze był zamknięty, nie szarpałem się z drzwiami. Zwiedziłem też balkon, z którego widać most w Bardzie i można od razu udać się w góry, ściana górska jest równa z balkonem. Dach na „hotelu” dla zdrowia wczasowiczów, pokryty został eternitem.
© 2011 by GPIUTMD